Zimowy płyn do spryskiwaczy ma dużą zawartość alkoholu. Czy można stracić prawo jazdy za korzystanie z niego? Czy alkomat wykryje alkohol w wydychanym powietrzu u kierowcy, jeśli będzie on korzystał ze spryskiwaczy do szyb? Zrobiliśmy test, który pokazuje, że problem ten jest poważny.
Okres jesienno-zimowy to czas, kiedy kierowcy dużo częściej korzystają ze spryskiwaczy do szyb. Jazda po zmroku, częste opady deszczu i śniegu sprawiają, że bez płynu do spryskiwaczy, trudno byłoby zachować właściwą widoczność przez przednią szybę. Co więcej, niższa temperatura i poranne przymrozki zmuszają kierowców do korzystania z tzw. zimowych płynów do spryskiwaczy, które opierają się zamarzaniu nawet wtedy, gdy temperatura powietrza spadnie o kilkanaście stopni poniżej 0ᵒ C. Problem polega na tym, że zimowe właściwości płynu do spryskiwaczy to zasługa alkoholu, który jest jednym z jego kluczowych składników. Jego stężenie może sięgać nawet 35%! Postanowiliśmy sprawdzić, czy używanie płynu do spryskiwaczy może wpłynąć na wyniki podawane przez alkomat. I czy można stracić prawo jazdy za używanie płynu do spryskiwaczy szyb?
Rolę naszego laboratorium badawczego odegrał rasowy, ponad 300-konny daily driver czyli Mercedes-AMG A35! Samochód ten to przedstawiciel aut klasy wyższej, czego widocznym sygnałem okazał się nawet jego zaawansowany układ spryskiwaczy szyb. Zamiast pojedynczej czy podwójnej dyszy, jak ma to miejsce w popularnych modelach aut, Mercedes-AMG A35 ma 3 podwójne dysze spryskiwaczy, zapewniające bardzo wydajny oprysk szyby. Na potrzeby testu, AMG zostało zalane zimowym płynem do spryskiwaczy (na bazie etanolu), który wytrzymuje temperaturę do -17 ᵒC.
Do oceny stanu trzeźwości kierowcy wykorzystaliśmy po raz kolejny alkomat Aisko BACSCAN F-50, model który nie raz dowiódł już swojej skuteczności, zarówno w naszych redakcyjnych testach, jak i w prywatnym użytku naszych redaktorów. Przed próbą alkomat został dodatkowo poddany kalibracji dla zoptymalizowania jego działania. Oprócz wysokiej precyzji i powtarzalności uzyskiwanych wyników, F-50 ma też jeszcze jedną, bardzo przydatną cechę.
Nasze AMG A35 to najszybsze „laboratorium” w Polsce o jakim słyszeliśmy. Samochód ten ma też bardzo wydajny układ spryskiwaczy.
W chwili gdy wykryje on u kierowcy przekroczenie dopuszczalnego w Polsce poziomu alkoholu w wydychanym powietrzu, jego ekran zmienia kolor podświetlenia z niebieskiego na czerwony. Jak się później okazało, kolor ten bardzo często gościł na jego wyświetlaczu w trakcie naszego testu!
Zanim przystąpiliśmy do próby, sprawdziliśmy trzeźwość kierowcy. Wynik 0,00‰ pozwolił rozpocząć nasz test. Szybę spryskiwaliśmy płynem intensywnie przez 15 sekund, mając jednocześnie włączony nawiew świeżego powietrza do kabiny (auto stało w miejscu, ale wiał silny wiatr). Następnie przystąpiliśmy do pierwszego pomiaru.
Wynik wprawił Nas w osłupienie – 0,30‰ alkoholu w wydychanym powietrzu to rezultat porównywalny ze spożyciem 1 piwa! Co gorsza oznacza on, że kierowca jest w stanie po spożyciu alkoholu, za co grożą już poważne konsekwencje karne, z utratą prawa jazda na czele.
Po drugiej próbie stężenie alkoholu w kabinie było już tak duże, że kierowcę zaczęły intensywnie piec oczy. Dlatego przystępując do następnej, uznaliśmy, że będzie to ostatnia. Szybko okazało się, że mimo stale pracującego nawiewu i dopływu świeżego powietrza, stężenie alkoholu w kabinie nie tylko nie malało, ale istotnie rosło.
Kolejna porcja płynu do spryskiwaczy spowodowała, że alkomat zarejestrował u kierowcy aż 0,77‰ alkoholu w wydychanym powietrzu! Z obawy o stan zdrowia naszego redaktora, postanowiliśmy na tej próbie poprzestać test.
Po 10 minutach wietrzenia pojazdu (otwarte drzwi i klapa bagażnika), okazało się, że w aucie nadal nagromadzone były duże ilości oparów alkoholu, bowiem alkomat wskazał rezultat 0,23‰.
Warto mieć zatem na uwadze fakt, że opary płynu zalegają nie tylko w samej kabinie, ale też w kanałach wentylacyjnych samochodu, dlatego pozbycie się większej ilości oparów płynu do spryskiwaczy nie będzie takie proste, zwłaszcza jadąc autem w korku.
Nasz test miał na celu uświadomić Wam, że płyn do spryskiwaczy, zwłaszcza ten zimowy, zawiera na tyle dużo alkoholu, że może zostać on bez problemu wykryty przez czuły, elektrochemiczny sensor alkomatu. Co gorsza, stężenie alkoholu w kabinie po użyciu płynu do spryskiwaczy obniża się powoli i wymaga intensywnej wentylacji w trakcie jazdy autem. Po trzecie, podczas kontroli drogowej warto poddać się weryfikacji stanu trzeźwości poza samochodem, bowiem oddychanie powietrzem, w którym unoszą się oparu płynu do spryskiwaczy, może doprowadzić do poważnych problemów z prawem.
W artykule wykorzystaliśmy alkomat BACSCAN F-50 dostarczony przez firmę Aisko.
Czytaj więcej na stronie Dailydriver.pl